
Hej, z taborem bym odjechał, Troski dnia zostawił. Z Cyganami grał i śpiewał, Ciągle bym się bawił. Za taborami wraz z Cyganami Jechałbym sobie dniami, nocami, Za taborami, za Cyganami, Hen w świat nieznany. Za taborami wraz z Cyganami Jechałbym sobie dniami, nocami, Za taborami, za Cyganami, Hen w świat nieznany. Lecz cóż biedny zrobić mogę, Los mój chyba taki. Nim spostrzegłem, odjechali Cyganie jak ptaki. Za taborami wraz z Cyganami Jechałbym sobie dniami, nocami, Za taborami, za Cyganami, Hen w świat nieznany. Za taborami wraz z Cyganami Jechałbym sobie dniami, nocami, Za taborami, za Cyganami, Hen w świat nieznany. Za taborami wraz z Cyganami Jechałbym sobie dniami, nocami, Za taborami, za Cyganami, Hen w świat nieznany. Za taborami wraz z Cyganami Jechałbym sobie dniami, nocami, Za taborami, za Cyganami, Hen w świat nieznany.
