
Ech, ta mała czarna, piękna i figlarna, Od samego rana biega roześmiana. Ja tej małej czarnej raczej nie ogarnę, Lecz bardzo kocham ją. Był słoneczny dzień, Kiedy ją poznałem, Uśmiechnęła się, Ja się zakochałem, Od tamtego dnia W mojej głowie tylko ona. Chcę codziennie być Obok mojej damy, Bo ja tylko w niej Jestem zakochany, Skradła serce me I dlatego wiem, że kocham ją. Ech, ta mała czarna, piękna i figlarna, Od samego rana biega roześmiana. Ja tej małej czarnej raczej nie ogarnę, Lecz bardzo kocham ją. Ech, ta mała czarna, piękna i figlarna, Od samego rana biega roześmiana. Ja tej małej czarnej raczej nie ogarnę, Lecz bardzo kocham ją. Mija dzień za dniem, A my się kochamy, Wszystko robić chcę Tylko dla tej damy, Bukiet kwiatów dam I na rękach będę nosił. Tyle szczęścia mam, Że ja to nie wierzę, Jest królową mą, A ja jej rycerzem, I każdego dnia Pragnę tylko, żeby przy niej być. Ech, ta mała czarna, piękna i figlarna, Od samego rana biega roześmiana. Ja tej małej czarnej raczej nie ogarnę, Lecz bardzo kocham ją. Ech, ta mała czarna, piękna i figlarna, Od samego rana biega roześmiana. Ja tej małej czarnej raczej nie ogarnę, Lecz bardzo kocham ją.
