Ona nie jedno serce niechcący złamała, Chociaż wcale tego nie zaplanowała, Lecz co masz zrobić, gdy Wielu ma o niej sny. Wystarczy przejdzie obok, Amor go dosięgnie w mig. Wołali do niej Magdaleno, Madziu, Magdaleno, Chodź i się pokaż, Bo nie wierzą, żeś ty cud. I przychodziła Magdalena, Mówili: Magdaleno, kocham, I love you, te quiero. Wołali do niej Magdaleno, Madziu, Magdaleno, Chodź i się pokaż, Bo nie wierzą, żeś ty cud. I przychodziła Magdalena, Mówili: Magdaleno, kocham, I love you, te quiero. Magdaleno. Chcieli się z nią żenić, Dla niej mogli zmienić się na lepsze. Bajki mogli kleić, Kiedy nie było mamy Magdaleny. Wołali do niej Magdaleno, Madziu, Magdaleno, Chodź i się pokaż, Bo nie wierzą, żeś ty cud. I przychodziła Magdalena, Mówili: Magdaleno, kocham, I love you, te quiero. Wołali do niej Magdaleno, Madziu, Magdaleno, Chodź i się pokaż, Bo nie wierzą, żeś ty cud. I przychodziła Magdalena, Mówili: Magdaleno, kocham, I love you, te quiero. Magdaleno. Wołali do niej Magdaleno, Madziu, Magdaleno, Chodź i się pokaż, Bo nie wierzą, żeś ty cud. I przychodziła Magdalena, Mówili: Magdaleno, kocham, I love you, te quiero. Wołali do niej Magdaleno, Madziu, Magdaleno, Chodź i się pokaż, Bo nie wierzą, żeś ty cud. I przychodziła Magdalena, Mówili: Magdaleno, kocham, I love you, te quiero. Magdaleno.