Ach, jak się czeka tego dnia, gdy sędzia gwizdkiem sygnał da, marzymy wciąż o grze, jak z nut, wierzymy w jakiś cud. Funduje nam ten cały czar nóg męskich jedenaście par. Gdy noga piłkę wprawia w ruch, w kibicach rośnie duch. Po zielonej trawie piłka goni, albo my wygramy, albo oni, albo będzie dobrze, albo będzie źle, piłka jest okrągła, a bramki są dwie. (instrumentalna) Kibicem być, to żaden wstyd, emocji się przeżywa szczyt, a jak nie wyjdzie naszym gra, to jest się znowu na dnie dna. Ale w zasadzie on ma gest, i gol jak padnie, krzyczy: jeeeeeest!. I na drużyny swojej cześć kapelusz gotów zjeść. Po zielonej trawie piłka goni, albo my wygramy, albo oni, albo będzie dobrze, albo będzie źle, piłka jest okrągła, a bramki są dwie (instrumentalna) Czasami trzeba przegrać mecz, to jest normalna w końcu rzecz. Nie będzie kibic robił szop, że ma ktoś inny lepszy kop. Gdy przeciwnikom wyjdzie strzał, nie będzie płakał, ani łkał, ale podskoczy sobie aż, gdy gol strzeli nasz. Po zielonej trawie piłka goni, albo my wygramy, albo oni, albo będzie dobrze, albo będzie źle, piłka jest okrągła, a bramki są dwie