Choćby mówili, że miłości nie ma, Ja będę czekał na ten jeden dzień. Dobry znak, oczu błysk, Zwykły szept, magię chwil. Choćby mówili, że miłości brak. Wciąż wierzę, że blisko jest, Chociaż nie widać jej. Bo to raz zdarza się Przecież w życiu i w nas, I prawda, że chcę, by było tu już tak. Czy dasz szanse nam spróbować choć raz? Jeśli nie, szkoda nas, To tak szkoda, szkoda nas. Choćby mówili, że nie warto jest czekać, Wiem to na pewno, że nadejdzie czas, Nowy świt, który chce Zabrać nas wprost do gwiazd. Choćby mówili, że miłości brak. Bo to raz zdarza się Przecież w życiu i w nas, I prawda, że chcę, by było tu już tak. Czy dasz szanse nam spróbować choć raz? Jeśli nie, szkoda nas, To tak szkoda nas. Wierzę, że blisko jest, Choć jej nie słychać. Wierzę, że blisko jest, Chociaż nie widać jej. Uuuuu Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu, Gdy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu, Gdy jej oczy zachodzą mgłą, Twarz cała blednie, I wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie. I lubię też ten wstyd, Co się kobiecie zabrania przyznać, Że czuje rozkosz, że moc pożądania. Zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia, Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia. Ooo Bo to raz zdarza się Przecież w życiu i w nas, I prawda, że chcę, By było tu już właśnie tak. Czy dasz szanse nam spróbować choć raz? Jeśli nie, szkoda nas, To tak szkoda nas. Czy dasz szanse nam spróbować choć raz? Jeśli nie, szkoda nas, To tak szkoda, szkoda nas. Szkoda, Szkoda nas.